Tak. Let’s Do It jest organizatorem proponowanych form wypoczynku wpisanym do rejestru Organizatorów Turystki i Pośredników Turystycznych Marszałka Województwa Mazowieckiego pod numerem 2734. Posiada gwarancję ubezpieczeniową TU Europa, której certyfikat znajdą Państwo w zakładce „Dokumenty”.

Let’s Do It każdą formę wypoczynku (kolonie, obozy i zimowiska) rejestruje w Kuratorium Oświaty w Warszawie najpóźniej na 21 dni przed rozpoczęciem turnusu. Zaświadczenia o zarejestrowaniu każdego turnusu są publikowane na stronie na 7 dni przed rozpoczęciem imprezy. Dodatkowo rejestrację każdego turnusu można sprawdzić na stronie: http://wypoczynek.men.gov.pl/.

Tak, każdy uczestnik wypoczynku ma wykupione ubezpieczenie NNW, warunki tego ubezpieczenia można sprawdzić w zakładce „Dokumenty”.

Osoby sprawujące opiekę wychowawczą są dobierane z wielką starannością. Ze względu na doświadczenie pedagogiczne najczęściej są to nauczyciele. Wszyscy opiekunowie posiadają państwowe kwalifikacje do pełnienia funkcji podczas wypoczynku dzieci i młodzieży. Wybieramy osoby, które charakteryzują się szybkością w nawiązywaniu kontaktów oraz łatwością zdobywania zaufania u młodych ludzi.

Turnusem zarządza kierownik turnusu, powoływany przez Organizatora. Jest to osoba posiadająca wyższe wykształcenie z przygotowaniem pedagogicznym, posiadająca niezbędne kwalifikacje do pełnienia funkcji kierowniczej.

Do miejsca organizacji wypoczynku Organizator gwarantuje uczestnikom transport zorganizowany, najczęściej autokarowy bądź kolejowy. Szczegóły transportu (miejsce zbiórki i godzina odjazdu) podawane są najpóźniej na 7 dni przed rozpoczęciem turnusu. Opiekę nad uczestnikami w trakcie transportu sprawują wychowawcy kolonijni.

Organizator wypoczynku zapewnia opiekę medyczną na każdym turnusie, którą pełni lekarz na wezwanie.

Jeśli dziecko przyjmuje leki na stałe, musi zostać wyposażone w odpowiednią liczbę lekarstw na cały czas trwania wypoczynku. Informacje o nazwie choroby oraz dawkowaniu leków Rodzice wpisują do Karty Kwalifikacyjnej przekazywanej Organizatorowi. Nawet jeśli dziecko przyjmuje leki na stałe, musi oddać wszystkie lekarstwa wychowawcy, gdyż istnieje zagrożenie, że dziecko przyjmie nieodpowiednią dawkę lub inne dziecko mieszkające w pokoju zażyje leki.

Jeśli dziecko źle znosi podróż, należy dołożyć starań, aby mu ją jak najbardziej ułatwić. Przede wszystkim odradzamy podanie dziecku przed podróżą posiłków mlecznych czy jajecznych i wyposażenie na drogę w napoje gazowane. Sami najlepiej znacie Państwo swoje dzieci, podajcie im na drogę takie leki/plasterki, na które najlepiej reagują. Choroba lokomocyjna powinna być wpisana w Karcie Kwalifikacyjnej Uczestnika, aby wychowawcy mogli przygotować Uczestnika do wycieczek podczas wypoczynku czy na drogę powrotną. Przede wszystkim zaś, proszę nie zakładać, że może nic się nie wydarzy. Lepiej zgłosić tendencję niż narażać dziecko na nieprzyjemności związane z wymiotowaniem podczas drogi.

Dziecko w czasie trwania wypoczynku może mieć swój telefon komórkowy, który ma jednak obowiązek przechowywania w swoim pokoju. W czasie ciszy nocnej, czyli standardowo w godzinach 22.00 – 08.00 telefon komórkowy dziecka musi być wyłączony z sieci. Dodatkowo można telefonować do kierownika wypoczynku, numer oraz godziny kontaktu zostaną podane na 7 dni przed rozpoczęciem turnusu. Telefony wychowawców nie są udostępnianie.

Istnieje możliwość zgłoszenia prośby o wspólne zakwaterowanie dzieci w pokoju. Informacja ta jest sugestią dla kierownika wypoczynku, który dołoży wszelkich starań, aby spełnić to życzenie. Niespełnienie prośby nie może warunkować udziału dziecka w turnusie i nie stanowi podstawy do roszczeń względem organizatora.

Dzień rozpoczyna się pobudką między godziną 08.00 a 08.30. Po porannej toalecie uczestnicy jedzą śniadanie, po którym sprawdzana jest czystość w pokojach. Następnie rozpoczyna się blok zajęć przedpołudniowych (pobyt nad morzem, jazda narciarska), który kończy się około 30-60 minut przed obiadem. Po obiedzie następuje obowiązkowa cisza poobiednia (bezwzględna – uczestnicy zostają w swoich pokojach lub względna – uczestnicy mogą przebywać w pokoju kolegów/koleżanek), która trwa około 60 minut. Po tym czasie rozpoczyna się blok zajęć popołudniowych, trwający niemal do kolacji, w czasie których uczestnicy podzieleni są najczęściej na grupy wiekowe. Po ostatnim posiłku mają miejsca zajęcia integracyjne dla całego turnusu (gry ogólne, zabawy, turnieje itp.). Każdy dzień kończymy wieczorną toaletą, wyciszamy się i udajemy na spoczynek.

Tak. W pierwszym dniu turnusu wychowawcy przyjmują od dzieci (lub bezpośrednio od ich rodziców na zbiórce) pieniądze oraz wartościowe przedmioty do depozytu. Pieniądze wypłacane są uczestnikowi na życzenie raz lub maksymalnie dwa razy dziennie lub zgodnie z harmonogramem wypłat zaproponowanym przez rodziców. Za pozostawione u wychowawcy pieniądze oraz przedmioty odpowiada organizator. Uwaga! Za pieniądze i przedmioty, które uczestnik pozostawia przy sobie, organizator nie odpowiada!

Dziecko podczas kolonii ma zapewnione wszystkie świadczenia i w zasadzie nie musiałoby mieć dodatkowych pieniędzy. Prawdą jest jednak, że zwykle uczestnicy dostają od rodziców pieniądze na „zachcianki”. My uważamy, że 10 zł dziennie, to spora, w zupełności wystarczająca kwota. Doświadczenie pokazuje, że dzieci najchętniej wydają pieniądze na lody, gofry i pamiątki dla najbliższych. Zachęcamy, aby przed wyjazdem, omówić z dzieckiem plan gospodarowania pieniędzmi i wyjaśnić, że nie jest koniecznym przywożenie każdemu w rodzinie osobnej pamiątki. Dzieci bardzo chcą obdarować rodziców szczególnym prezentem, zwykle drogim, a potem nie starcza im na drobne uciechy. My ze swojej strony oczywiście również będziemy o tym rozmawiali z uczestnikami i postaramy się zachęcić ich do rozsądnego gospodarowania posiadanymi zasobami.

Większość dzieci bardzo się stara ładnie wyglądać i zwraca uwagę na to, w co się ubiera. Zachęcamy jednak do tego, żeby nie pakować dziecku na wyjazd najlepszych i najdroższych ubrań. Na naszych turnusach stawiamy na dobrą zabawę, nie chcemy się martwić o to, że zaciągniemy czy poplamimy błotem spódnicę na specjalną okazję. Oczywiście, lepsza sukienka na dyskotekę czy ślub kolonijny raczej nie ucierpi, ale na co dzień bardziej się przydadzą ubrania wygodne i takie, które w razie uszkodzenia nie będę wielką stratą. Stanowczo odradzamy też wyposażenie dziecka w nowe buty na wyjazd, doświadczenie pokazuje, że odciski naprawdę bardzo utrudniają życie i zniechęcają do aktywnego uczestniczenia w zajęciach. Pakujemy to, co znane i sprawdzone. Szczegóły znajdziecie Państwo w zakładce „Jak spakować dziecko”.

Zdarza się , że uczestnik turnusu obchodzi urodziny podczas wyjazdu. Na pewno o tym nie zapomnimy! Staramy się, aby ten dzień upłynął jubilatowi w szczególnej atmosferze, na pewno nie zabraknie tego dnia tradycyjnego „Sto lat”. Miłą praktyką jest wyposażanie dziecka w cukierki, którymi będzie mogło poczęstować inne dzieci z tym wyjątkowym dniu.

Oczywiście. Odwiedziny rodziców są zawsze mile widziane, chociaż bywa, że dzieci niechętnie opuszczają swoją grupę i rezygnują z przewidzianych w programie zajęć. Czasowe zabranie dziecka z turnusu odbywa się po podpisaniu stosownych dokumentów potwierdzających przejęcie pełnej odpowiedzialności za dziecko. Odwiedziny nie mogą się odbywać na terenie ośrodka, w którym zakwaterowani są uczestnicy, ze względu na fakt, że innym dzieciom mogłoby być przykro, że ich rodzice nie mają możliwości odwiedzenia ich. Zachęcamy również, żeby rodzice nie kupowali dzieciom dużej ilości smakołyków, chyba że dziecko weźmie pod uwagę podzielenie się nimi z koleżankami/kolegami z pokoju. Bardzo dbamy o to, żeby wszystkie dzieci czuły się dobrze na naszych wyjazdach i dążymy do tego, żeby – w miarę możliwości – miały równy dostęp do atrakcji.

– Minęły dwa dni od wyjazdu, a moje dziecko się nie odzywa! Ratunku, co się tam dzieje?

Drogi Rodzicu, bądź spokojny! Twoje dziecko się nie odzywa, bo … nie ma czasu. Przepadło w wirze zajęć i spotkań z koleżankami i kolegami i – jakkolwiek to dla Ciebie trudne – zapomniało, że mama i tata obgryzają paznokcie ze stresu, że niecierpliwie czekają na informacje, jak ich pociecha sobie radzi. Odcinanie pępowiny jest trudne, głównie dla rodziców. Uspakajamy… Twoje dziecko świetnie sobie radzi, samo z siebie, albo z pomocą wychowawców, jeśli zajdzie taka potrzeba. Ty już Rodzicu zrobiłeś co trzeba, wysłałeś pociechę na turnus, reszta należy do dziecka i uwierz nam… ono jest gotowe! Gdyby działo się coś złego, skontaktowalibyśmy się z Tobą. Także Drogi Rodzicu śpij spokojnie, korzystaj z wolnego, turnus szybko się skończy i już za chwilę nie będzie wolnego weekendu 🙂

Wiemy, że dzisiaj już nikt nie wyobraża sobie życia bez telefonu komórkowego. My też korzystamy i naprawdę rozumiemy 🙂 Naszą misją na wszystkich turnusach jest jednak „powrót do przeszłości” i skoncentrowanie się na budowaniu relacji osobowych w realu. Wbrew pozorom nie jest to takie trudne i już po dwóch dniach dzieci przestają obsesyjnie przeszukiwać kieszenie w poszukiwaniu smartfonów, a coraz więcej ze sobą rozmawiają i wspólnie się bawią. Dzięki temu nie tylko tworzymy niesamowitą atmosferę i początkujemy przyjaźnie, ale też nie mamy problemu ze „zdematerializowanymi w niewyjaśnionych sytuacjach” telefonami.

Na początek zła wiadomość – to się może zdarzyć. Z wielu powodów – bo się uderzyło w łydkę o róg łóżka, bo zalało zupą ulubioną bluzkę, bo koleżanka powiedziała coś niemiłego. W domu też by się mogło z tych samych powodów popłakać, jeśli właśnie tak reaguje. Zdarza się również, że najmłodsze dzieci, szczególnie wyjeżdżające po raz pierwszy, wieczorami przypominają sobie o mamie i tacie i widać w oczach łzy tęsknoty. To normalne! Co wtedy robimy? Po pierwsze plan naszych turnusów jest dość intensywny i zwłaszcza najmłodsze dzieciaki wieczorami są po prostu zmęczone i marzą o śnie. Wychowawcy starają się zapewnić im jak najbardziej komfortowe zasypianie. Przytulimy, przeczytamy bajkę, powspominamy, co fajnego nam się przydarzyło w ciągu dnia. Doświadczenie pokazuje, że maluchy już po dwóch dniach świetnie sobie radzą i ciekawszym okazuje się szeptanie z kolegami tajemnic po zgaszeniu światła w pokojach niż płakanie za rodzicami.

Sprawa jest poważna, chyba każdy rodzic ma na koncie nocną jazdę do babci czy cioci, u której przez nieuwagę została ulubiona maskotka pociechy. Drodzy Rodzice, zapakujcie proszę TE PLUSZAKI do walizki, a jeśli jest taka możliwość – podpiszcie je. My ze swojej strony postaramy się dopilnować, żeby przytulanki w ciągu dnia bezpiecznie spały u wychowawców w pokoju, na noc zaś będą wędrowały do łóżek swoich właścicieli. W ten sposób unikniemy tajemniczych zaginięć i niekontrolowanych lotów w kosmos.

Organizator zapewnia uczestnikom pełne wyżywienie i stały dostęp do picia. Wiadomo jednak, że atrakcją samą w sobie, jest dla dzieci wycieczka do sklepu spożywczego, w którym można nabyć to, na co Rodzice zwykle się nie zgadzają 😉 Nie zabraniamy dzieciom kupowania słodyczy i napojów gazowanych, wychodzimy z założenia, że możliwość samodzielnego podejmowania decyzji jest istotnym krokiem w dojrzałość. Najczęściej co dwa dni wychowawcy umożliwiają uczestnikom zrobienie takich zakupów, pod ich opieką. Dbamy o to, żeby dzieci zjadały główne posiłki i dopiero potem spożywały zakupione smakołyki. Z doświadczenia wiemy, że zachwyt dostępnymi w sklepiku produktami jest szeroko zaraźliwy i przebiega falami, w środę wszyscy kupują gumy-ciągutki, ale w czwartki już są na topie oranżady w proszku.

Cudów nie ma, z niejadka w dwa tygodnie pasibrzucha nie zrobimy 🙂 Oczywiście stosujemy różne metody motywacyjne, zachęcamy i niejednokrotnie okazuje się, że nie taka marchewka straszna, jak ją malują. Zresztą, drogi Rodzicu, to jest tak, jak dziecko nie zje krupniku, to doje flipsami, jak nie swoimi, to od koleżanki… także z głodu nie umrze, spokojnie 🙂

Nie wiemy, jak to do końca działa, ale normą jest, że na każdym turnusie okazuje się, że w domu to się kąpać nie trzeba, a na kolonii wychowawcy każą. Zawsze, ale to zawsze, dzieci robią wszystko, żeby nie umyć zębów, a wychowawcy stają na rzęsach, żeby dopilnować podstawowej higieny. Nie możemy tego zmienić, musimy się nauczyć w takich warunkach działać.

Drodzy Dorośli, my rodzice, nie chcemy dopuścić do siebie myśli, że nasze maluchy dorastają. Tymczasem już siedmiolatki przed dyskoteką będą przez godzinę układały włosy i szesnaście razy się przebierały (oczywiście nie w swoje ubrania, koleżanki są ZAWSZE ładniejsze), aby wyglądać bardziej atrakcyjnie. To normalne. Najczęściej obiekt westchnień zupełnie nie odwzajemnia uczuć i to też typowe. Rodzice, przypomnijcie sobie swoje wyjazdy, odkopcie wspomnienia o Tomku, Kasi czy innej Zosi, miło było się podkochiwać, prawda? Do dzisiaj pamiętacie grube warkocze Małgosi i zawadiacki uśmiech Krzysia 🙂 Noooo, nie zaprzeczajcie…. I nie dziwcie się, jeśli Wasza pociecha wróci do domu zaobrączkowana, ślub kolonijny to ważny element wyjazdu.